Sunday, May 20, 2007

Piknik w Heiwa Koen

Dziś, po mszy, udaliśmy się na mały piknik do parku Heiwa (平和公園), jakieś 10 min. rowerem za uniwersytetem. Miało być sporo osób, ale w końcu byłem ja, Kasia, Katarzyna i Piotrek oraz Ola i Tomek z małą Hanią. Później miało przyjść więcej osób, ale że Kasi, organizatorce, komórka padła po 15 minutach...
Park, a przynajmniej ta część w której zrobiliśmy piknik, bardzo przypominał mi polski las, drzewa dookoła, ładna polana... gdyby jeszcze nie ten żuraw budowlany na horyzoncie i parę palm i bambusów tu i ówdzie ... tak czy siak, bardzo naturalnie, spokojnie i niewiele osób, więc można było się odprężyć.


Kasia, Ola i Tomek z Hanią

Następnie przeszliśmy się po innych fragmnetach parku, zobaczyliśmy świątynkę na szczycie i bardzo ciekawą tęczową wieżę. Na jej szczycie zamontowano pryzmat rzucający światło w dół, tworzący tęczę jeżeli się patrzy do jej wnętrza od spodu. W czasie przesileń tęcza pada podobno prostopadle w dół. Pewnym malkontentom bardziej by się pewnie spodobała niż pewna palma na Rondzie de Gaulle'a w Warszawie.


Widok od dołu


Wieża z boku

Muszę powiedzieć że jak podeszliśmy do tej wieży, miałem odczucie jakbym był w jakiejś komputerowej grze przygodowej,np. Syberia czy The Longest Journey.
Dziwny krajobraz (wypielęgnowany park i wieża), tylko parę osób dookoła, samotny saksofonista grający gdzieś z boku, po środku chłopak bawiący się zdalnie sterowanym autem ... no i ten całkowity spokój, jakby nic nie miało się zmienić.

2007年5月20日 - Heiwa park

No comments: