Tuesday, July 15, 2008

Pełnia lata

Pełnia lata nastała w Japonii ... i wcale się nie cieszę. Prawda, cykady pięknie grają, czas na plażę idealny (prawdopodobnie w niedzielę i poniedziałek się na nią ze znajomymi udam) ale temperatury około 26 w nocy/ 34 w dzień plus straszna wilgotność, a w domu klimatyzacji brak :(.
W ostatnich tygodniach nie udawałem się za bardzo na żadne wycieczki. Pogoda za ciepła, poza tym już w większości bliskich miejsc byłem :). Odwiedziłem parę muzeów, w tym nasze muzeum uniwersyteckie (jest tak blisko że nigdy nie byłem :) ). Pokazywało historię i dokonania Uniwersytetu Nagoi. Trochę zszokowało mnie tam jedno wideo, pewnie z lat40, 50 czy 60, pokazujące słynnego lekarza otwierającego czaszkę i wyjmującego z niej mózg...
Poza tym trochę się rozbijam po przyjęciach, w zeszły weekend na przykład spotkałem się z Mandarem i Vitą (obojga dawno nie widziałem), robiliśmy takoyaki (kuleczki z osmiornicą w środku) i oglądlaiśmy razem Kung Fu Panda (polecam, btw), wyszła wspaniała atmosfera. W niedzielę natomiast Marina świętowała swojego nowozdobytego magistra w Hard Rock Cafe.
Znajomi w końcu doprowadzili do tego że założyłem sobie konto w Facebooku, międzynarodowy odpowiednik Naszej Klasy. Zbyt wielu z nich publikowało swoje zdjęcia tylko tam lub przy wysyłaniu zaproszeń na imprezy uwzględniało tylko ludzi z Facebooka.
Kasia właśnie wróciła z 3 tygodni w Europie, z Hiro (chłopakiem) objechała spory kawałek Polski i Paryż. Young Jun, nasz współlokator, zapowiedział też że się wyprowadzi we wrześniu, bo zamierza wziąść ślub i z żoną mieszkanie wynająć (wcale mu się nie dziwię), więc musimy znów zacząć szukać współlokatora ...