Wednesday, August 27, 2008

Tańce w Gujo Hachiman

Znowu 4 tygodnie mineły ...
Najpierw zdjęcia z pobytu Michała i Agnieszki:
2008年07月30日ー08月02日 - Michal and Agnieszka Kus

Już wrócili do Polski, choć z problemami (tzn. nie sprawdzili dnia wylotu i byliśmy na lotnisku dzień za wcześnie :) ). Zgodnie z ich relacją, podobało się.
W innych wiadomościach - tydzień temu był Obon - największe święto japońskie, teoretycznie dzień(a raczej 3 dni) zmarłych, ale w praktyce czas by albo pojechać do domu albo gdzieś pozwiedzać, pobawić się itp. Bilety na pociągi czy samoloty trzeba rezerwować z prawdziwym wyprzedzeniem w tym czasie.
Ja głownie w laboratorium siedziałem, ale na noc czwartkowo/piątkową pojechaliśmy autostopem z Anną do małego miasteczka w górach - Gujo Hachiman. Miasteczko to słynne jest z całonocnych tańców właśne w czasie Obonu. Pojechaliśmy, zwiedziliśmy zamek i miasteczko (oglądając, m.in. ludzi skaczących z mostu 12m w dół do rzeki), poczekaliśmy do wieczora. Dużo osób przyjechało na tańce, odbywały się one na głównym skrzyżowaniu miasteczka (małe, wąskie uliczki). Tańczyło się tańce Bon-odori, proste, łatwe do nauczenia przez podpatrzenie, chodząc po krzyżu - od centrum jendą uliczką, przy znaku do zakręcania zawrót, do centrum, od centrum kolejną uliczką itp. Wytrzymaliśmy dwie godziny tańczenia, potem poszliśmy nad rzekę i mocząc stopy gadaliśmy. W końcu przespaliśmy się na ławce, by rano powrócić, również autostopem. Wrażenia: bardzo fajnie :).
2008年08月15日 - Dancing in Gujo Hachiman

No comments: